paczka

wtorek, 10 grudnia 2019

Jak zarobić pół miliona w jeden dzień?

Tytuł tego posta dla wielu brzmi jak ściema, jednak uwierzcie - cuda się zdarzają. Nie musisz mieć firmy, nie musisz mieć pieniędzy ani innowacyjnego produktu, by zarobić takie pieniądze w jeden dzień. Moja historia niejako jest tego przykładem.

Przez dłuższy czas inwestowałem w kryptowaluty - głównie w stabilne projekty, więc co miesiąc wychodziłem na plus i mogłem sobie pozwolić na dodatkowe wydatki. Pracowałem na etacie, więc miałem z czego inwestować co miesiąc drobne sumy tak, by uzbierało się z tego niezłe kryptowalutowe portfolio. Później wpadło mi w ręce wolne 10000, z którego zrobiłem ponad 20000zł. Byłem podekscytowany, ale w zasadzie chciałem spróbować czegoś nowego.

Jak zarobić pół miliona w jeden dzień?


Zacząłem myśleć o przychodzie pasywnym i programie polecającym giełdy Binance. Spamowałem linkiem wszędzie, gdzie się dało - bez skutku. Wpadło kilku poleconych, którzy nawet nie kupowali kryptowalut. Byłem w kropce. Postanowiłem spróbować na grupach dotyczących inwestowania. Znajomy, który od dłuższego czasu zajmował się marketingiem afiliacyjnym i nieruchomościami polecił mi jedną z takich grup na Facebooku. Była to jednak grupa elitarna - administracja wymagała dowodu na to, że zarabiam duże pieniądze, zanim zostanę zaakceptowany jako jeden z jej członków.

Poprosiłem tego znajomego, by przygotował dla mnie kilka screenów z jego zarobkami. Udało się - dostałem screeny, które dowodziły, że zarabiam prawie 800 tysięcy miesięcznie! Zostałem zaakceptowany na grupie, na której zamieściłem link aż kilka razy. Zanim zostałem z niej wyrzucony. Jak się potem okazało - posty najwidoczniej zostały.

5 poleconych...
8 poleconych...
14 poleconych...

Brak jakichkolwiek prowizji, brak jakiejkolwiek aktywności przez tydzień ze strony poleconych przeze mnie użytkowników. Zerowy zysk dla mnie. Niczego nie kupowali, więc te polecenia nie zapewniały mi żadnego przychodu. Postanowiłem dać sobie z tym spokój. Po tygodniu przyszedł czas na wypłatę i kolejne 500zł, które postanowiłem zainwestować na giełdzie Binance.

Zalogowałem się na konto i nie mogłem uwierzyć w to, co widzę... 160 tysięcy złotych prowizji. W jeden dzień. Byłem w kompletnym szoku. Kilku polecających zza granicy postanowiło kupić Bitcoiny za pokaźną sumę, ale moją uwagę przykuła jedna polecona osoba, która niemalże przez całą noc robiła różnego rodzaju krótkoterminowe transakcje. Kilkumilionowe transakcje. Nie mogłem uwierzyć, że taka "gruba ryba" zarejestrowała się z mojego linku!

Jak najszybciej zainwestowałem prowizje w Binance Coin. Tego dnia notowania BNB poszybowały w górę do 30$ za sztukę. Kompletnie oszalałem. Jak najszybciej przerzuciłem środki na walutę fiat i zacząłem się zastanawiać, jak mam teraz taką ilość gotówki wypłacić z bankomatu. To jednak był przyjemny problem.

Moje inwestowanie zaczęło się na dobre. Z miesiąca na miesiąc generuję coraz większe zyski i buduję coraz większy przychód pasywny. Zwykły marzyciel bez kapitału. Z kogoś takiego, jak Ty, stałem się osobą zamożną i szczęśliwą - a to wszystko za sprawą przypadku i niewielkiego nakładu pracy. Jeżeli nadal uważasz, że polecanie giełd jest nieopłacalne, to może przeczytaj ten post raz jeszcze i spróbuj sam! Jak się okazuje, pieniądze często są tuż za rogiem - wystarczy po nie sięgnąć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.