Wiele osób pyta mnie o opłacalność zarabiania na polecaniu giełd kryptowalut. Czy to w ogóle ma sens? Czy marketing afiliacyjny w tym przypadku ma przyszłość i przynosi jakiekolwiek zyski? A i owszem.
Na wstępie chciałbym odnieść się do swoich początków przygody z kryptowalutami i technologią blockchain. Miałem trochę pieniędzy, które postanowiłem zainwestować. Już jakiś czas wcześniej dowiedziałem się o Bitcoinie, więc byłem uradowany, że wreszcie mam środki, które umożliwią mi wejście. Inwestowałem rzecz jasna w topowe projekty, jednakże grupy z sygnałami przekonały mnie do tego, bym zaryzykował i zarobił nieco więcej - do tego w krótkim czasie. Postawiłem wszystko na kiepski projekt bez przyszłości, ponieważ na grupie dostałem info, że za godzinę wzrosną jego notowania.
Czy opłaca się zarabiać na polecaniu giełdy kryptowalut?
Wzrosły, jednakże chwilę przed tym, jak kupiłem tokeny, a w niecałe dwie minuty spadły do zera. Straciłem te pieniądze, jednakże zafascynowany Bitcoinem postanowiłem nie rezygnować. Przeczytałem co nieco o programach afiliacyjnych i postanowiłem spróbować sił w marketingu. Zacząłem od pożyczek i ofert bankowych, co oczywiście zakończyło się kompletną klapą. Zacząłem się zastanawiać czy takie programy afiliacyjne istnieją w świecie blockchain - zależało mi na przychodzie pasywnym.
Proof of staking - to brzmiało nieźle, jednakże brakowało mi środków. Na szczęście dowiedziałem się, że niektóre giełdy mają własne programy polecające. Nie potrzebuję pieniędzy, by do nich dołączyć. Wystarczy zarejestrować się na jednej z takich giełd, rozreklamować link polecający dostępny w zakładce profilu i gotowe.
Po latach miałem już swojego faworyta, czyli program, który przynosił mi największe zyski. Ten sam program chciałbym polecić i Wam, byście nie tracili czasu na te mniej zyskowne. Binance ma zdecydowanie najwięcej do zaoferowania, ponieważ jest to najpopularniejsza giełda kryptowalut na świecie. Za każdego użytkownika, który zarejestruje się z Waszego linku polecającego otrzymujecie prowizję. Otrzymujecie ją wtedy, gdy nowy użytkownik przeleje dowolną kwotę na giełdę, a następnie zacznie ją obracać. Nieważne czy dana osoba sprzedaje czy kupuje tokeny. Za każdym razem otrzymujecie aż 20% prowizji od transakcji! Logiczna rzecz, im więcej poleconych, tym większy zysk.
Aktualnie poleciłem już trochę osób i dziennie zarabiam ponad 200$ nie robiąc kompletnie nic. Przełom tak naprawdę nie nastąpił po zebraniu dużej liczby poleconych, ale na samym początku. Poleciłem pierwszych 10 osób i mój przychód był dość znikomy. Oczywiście było to w momencie, kiedy rynek był w całkowitym dołku, zatem zdawałem sobie sprawę, że
kryptowaluty, które gromadzę, za kilka miesięcy potroją swoją wartość. Ów przełom nastąpił z dnia na dzień - z mojego linku zarejestrował się po prostu ktoś na tyle bogaty, że obracał na Binance dużymi kwotami, a ja zacząłem otrzymywać prowizję w wysokości 20$ od każdej takiej transakcji. Ta osoba nie była traderem krótkoterminowym, ale nie była też hodlerem, dlatego codziennie do mojego portfela wpadało przynajmniej 100zł za darmo!
Z dnia na dzień jest tylko lepiej, zatem pamiętajcie - możecie spróbować sił w tradycyjnym marketingu afiliacyjnym, który zapewni Wam jednorazowe źródło dochodu lub skupić się na polecaniu giełd - ta metoda sprawia, że każdego dnia zarabiacie na tych samych poleconych. Nie sprzedajecie komuś np. biżuterii. Użytkownicy nie muszą nic kupować, kupują kryptowaluty dla siebie - codziennie. Nie musicie nikomu niczego wciskać. Dostajecie pieniądze za to, że są oni aktywni na giełdzie. Binance ma do zaoferowania najkorzystniejszy program afiliacyjny. Jeżeli jeszcze Cię nie przekonałem, to i tak zachęcam do rejestracji, zapoznania się z zasadami programu, zakupu kryptowalut na najlepszej giełdzie na świecie, a nad resztą możesz się jeszcze zastanowić. Tylko czy jest sens? Przecież za reklamowanie swojego linku i branie udziału w programie afiliacyjnym Binance nic nie płacisz! Ba, możesz sporo zarobić! Każdy dolar dziś, to 100$ jutro - pamiętaj, że mówimy o kryptowalutach!
